Przeczytaj to zanim umrzesz…

– Zanim umrę… zorganizuję akcję „Zanim umrę” – pomyślał Konrad Pawlak, student Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej i wcielił tę ideę w życie. W dniach 23-29 listopada 2015 roku przed budynkiem WEiTI stały tablice, na których każdy mógł napisać, co chciałby zrobić przed śmiercią. Była to stołeczna edycja międzynarodowego projektu „Before I Die”.

O akcji „Before I Die” Konrad usłyszał po raz pierwszy podczas konferencji TED, na której opowiadała o niej sama autorka – nowoorleańska artystka Candy Chang. – Bardzo przystępna i prosta forma tego projektu sprawiła, że sam zacząłem się zastanawiać nad tym co chcę zrobić zanim umrę. Jedną z tych rzeczy było właśnie zorganizowanie Warszawskiej edycji tego projektu. Udało się i dlatego lista rzeczy do zrobienia jest krótsza – mówi Konrad Pawlak. Po raz pierwszy świat usłyszał o „Before I Die” w 2011 roku, gdy Chang zamieściła na ścianie budynku w Nowym Orleanie czarne tablice z białymi napisami „Before I die I want to…”. Zachęciła też mieszkańców do napisania kolorowymi kredami swoich postanowień. Akcja szybko się rozprzestrzeniła i doczekała bardzo wielu edycji na całym świecie.

Prace nad stołeczną edycją „Before I Die” trwały trzy miesiące. W ramach promocji akcji Konrad we współpracy z Danielem Wałachowskim z BANGphoto stworzyli film promocyjny. Składają się na niego odpowiedzi wielu osób na pytanie „Co chcesz zrobić zanim umrzesz?”. Zależało im na zaproszeniu do udziału w przedsięwzięciu jak największej liczby osób.

Zgodnie z pierwotnym pomysłem czarne tablice, na których można było wpisywać swoje przedśmiertne postanowienia, miały stanąć na Placu Politechniki przed Gmachem Głównym Politechniki Warszawskiej. Nie udało się jednak uzyskać wszystkich niezbędnych zgód. – Ponieważ wszystko było już gotowe, nie mogliśmy pozwolić sobie na przesunięcie terminu. Tym bardziej, że tydzień przez który trwało wydarzenie, pogoda miała zdecydowanie dopisywać. Z tego powodu o pomoc zwróciłem się do Dziekana Wydziału EiTI PW, prof. Krzysztofa Zaremby, któremu bardzo spodobał się projekt i zaproponował teren przed wydziałem. Od tego momentu wszystko zaczęło się już ostatecznie układać. Na tydzień przed startem wydarzenia zdobyłem ostateczną zgodę i zacząłem zapraszać warszawiaków na wydarzenie – opowiada pomysłodawca stołecznej edycji akcji. – Paradoksalnie najprostszym zadaniem było wykonanie samej tablicy – dodaje z uśmiechem.

Trudno oszacować, ile wpisów pojawiło się łącznie na tablicach przed Wydziałem Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej. – Wpisów było bardzo dużo, a kiedy zaczynało brakować miejsca, uczestnicy wpisywali się na poprzednich wpisach lub je wycierali, aby móc dodać coś od siebie. Przez cały tydzień, kiedy przyjeżdżałem wieczorami zmywać tablice, były one zapisane w całości, tak że ciężko było znaleźć kawałek wolnego miejsca. Bardzo dużo osób wpisywało też po kilka zdań – relacjonuje Konrad. Na tablicach pojawiło się wiele ciekawych postanowień. Konrad postanowił kilka z nich wyróżnić na stronie wydarzenia:

  • „Będę rebelem” zapisane z drugiej strony tablicy, czyli wpis, który otrzymał ode mnie wyróżnienie za kreatywność
  • „Zajdę w ciążę w 2015 roku” z nagrodą za determinację
  • „Sprzedam dzieci” z humorystyczna nagrodą Rodzica roku

Oczywiście podchodzę do tego z humorem, ponieważ wśród prostych wpisów jak np. „Zwiedzę Francję” czy „Zaliczę POFę” pojawiały się wpisy poważne jak np. „Zmienię świat”, „Będę żył”, „Powiem rodzicom że ich kocham” czy wpis „Napisze list do każdego z moich bliskich, w którym napisze jak bardzo ich kocham”, który na marginesie był pierwszym wpisem w tej edycji. Z tego powodu trudno jest wybrać nawet kilka najciekawszych wpisów – mówi Konrad. Niemal wszystkie wpisy są udokumentowane na zdjęciach, które można znaleźć w serwisie społecznościowym Facebook. – Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym jak ciepło ta edycja została przyjęta przez Warszawiaków. To wydarzenie dało wielu osobom chwile radości i refleksji, a mi samemu pokazało, że młodzi ludzie potrafią poważnie podejść do tematu planów na przyszłość oraz marzeń – podsumowuje Konrad. – Dlatego chciałbym bardzo podziękować każdemu, kto wziął udział oraz zachęcił innych do wpisania się na tablicach. Chciałbym również podziękować Pani Joannie Kwiatkowskiej z Biura Promocji PW za szczere zainteresowanie projektem i pomoc przy organizacji wydarzenia od strony administracyjnej, prof. Krzysztofowi Zarembie za udostępnienie miejsca na tablicę oraz wsparcie, ponieważ gdyby nie to, ta edycja by się nie odbyła, Danielowi Wałachowskiemu za pomoc i realizację filmu, gdyby nie on, wydarzenie nie odbyłoby się na taką skalę oraz Łukaszowi Mularzukowi i mojemu Tacie, za pomoc przy rozstawianiu tablicy od godziny 5 rano w mroźny listopadowy poniedziałek – dodaje.

A ty drogi czytelniku co zrobisz zanim umrzesz?

Paweł Gregorczyk

1 komentarz do “Przeczytaj to zanim umrzesz…

  1. Pingback: „Zastanawialiśmy się co najpierw kupić: kasę fiskalną czy liczarkę do pieniędzy” | Plac Politechniki 1

Dodaj komentarz