Ścieżka dla osób korzystających ze smartfonów to praca studentek PW!

Kilka tygodni temu na chodniku przy ulicy Nowowiejskiej, niedaleko Gmachu Głównego Politechniki Warszawskiej, pojawiły się nowe oznaczenia. Przedstawiają człowieka pochylonego nad telefonem. Specjalny pas ruchu dla tych, którzy chcą sprawdzić coś w smartfonie, wzbudził ogromne zainteresowanie. Okazuje się, że za pomysłem stoją cztery studentki Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej: Joanna Majsak, Marcelina Orchowska, Marianna Babral i Julia Szafrańska.

Popularność ścieżki zaskoczyła same autorki koncepcji, fot. BPI

– W ramach seminarium miałyśmy wymyślić dowolną formę sztuki w przestrzeni miejskiej, w okolicy naszego Wydziału – opowiadają autorki projektu. – Chciałyśmy zrobić coś, co będzie zabawne, ale też będzie przekazywać jakąś myśl. Nasza burza mózgów zaczęła się od paru luźnych pomysłów. Myślałyśmy o jakiejś formie gry w stylu „Pokemon Go”, ale na Wydziale, manifeście w formie happeningu, zwracającego uwagę na tłumy studentów architektury siedzących przy komputerach, czasami klikających coś w biegu. Nagle wyłonił się pomysł ścieżki dla ludzi ze smartfonami.

To właśnie ten pomysł najbardziej się spodobał, bo nie był związany tylko ze studentami, ale miał też miejski kontekst.

Żart i refleksja

– Ścieżka nie miała być „prawdziwa” w sensie użytkowym, miała być pewną formą wizualnego dowcipu, który zwraca uwagę na coś, co jest potencjalnie problemem naszych czasów – zaznaczają studentki. – To, że wszyscy intensywnie korzystamy z telefonu, jest oczywiste, ale grupa takich osób często potrafi być uciążliwa w ruchu pieszych, na chodnikach zdarzają się wypadki spowodowane brakiem uwagi. Ta ścieżka trochę wyśmiewa takich użytkowników, a jednocześnie zmusza do refleksji – bo w końcu każdy z nas chociaż raz szedł chodnikiem, patrząc w telefon – czy pewnego dnia będziemy potrzebować takiej ścieżki, żeby poruszać się po mieście? Może będzie jak w „Black mirror”, gdzie faktycznie chodniki są podzielone na strefy, bo inaczej ruch pieszych byłby niemożliwy przez zdominowanie naszego codziennego życia przez nowe technologie? Czy powinniśmy się tego bać, czy po prostu zaakceptować, że w tę stronę idziemy jako społeczeństwo? Na żadne z tych pytań nie dajemy odpowiedzi, po prostu chcemy na nie zwrócić uwagę.

Czy ścieżka zachęci nas do refleksji?, fot. BPI

Czy to reklama restauracji?

Studentki rozważały różne lokalizacje ścieżki. Pod uwagę brały m.in. okolice wejścia na Wydział Architektury i różne odcinki przy Placu Konstytucji i chodniku, który tam prowadzi. Ostatecznie wybór padł na ulicy Nowowiejską. – Prawdopodobnie to był powód tak dużego sukcesu ścieżki, bo to odcinek, którym porusza się bardzo dużo ludzi, również takich, którzy właśnie w biegu patrzą w telefon – mówią autorki koncepcji.

Nie spodziewały, że ich ścieżka wzbudzi tak duże zainteresowanie. – Było to zdecydowanie miłe zaskoczenie – przyznają. – Znajomi wysyłali nam linki do artykułów, opowiadali, że słyszeli o naszej ścieżce w radiu. Chyba najlepiej się bawiłyśmy, słuchając różnych teorii spiskowych związanych z tym, kto zrobił ścieżkę i dlaczego. Zwycięzcą jest ten, kto wymyślił, że to akcja restauracji „Pełną parą” [znajduje się po drugiej stronie ulicy Nowowiejskiej – przyp. AK] i reklama ich pierożków.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s