„Politechnika była bardzo zniszczona w wyniku walk powstańczych i wyburzeń. Jeszcze trwała wojna gdy zaczęto usuwać z niej zwały gruzu” – opisywał Jerzy Malczewski w książce „Zostało w pamięci”.
Zniszczenia w Gmachu Głównym PW: po lewej Duża Aula po Powstaniu Warszawskim, po prawej wnętrze GG po wojnie, fot. zbiory Muzeum Politechniki Warszawskiej
„[Długo trwała walka]. Sześćdziesiąt trzy dni, bo Śródmieście Południowe najdłużej uczestniczyło w walce. Najdłużej! Pełne sześćdziesiąt trzy dni walki” – wspominał Jerzy Malczewski w „Archiwum Historii Mówionej. „Spełniliśmy swój obowiązek” – dodawał w książce „Zostało w pamięci”.
Powstańcy idący do niewoli wzdłuż Politechniki, fot. zbiory Muzeum Politechniki Warszawskiej
Powiecie: „a co w tym takiego szczególnego”? Tak, dobrze znamy żarty i miejskie legendy o studentach, dla których piwo jest życiowym paliwem, a udana impreza musi oznaczać hektolitry lejącego się zewsząd złocistego trunku. Z okazji obchodzonego 7 sierpnia Międzynarodowego Dnia Piwa i Piwowara mówimy jednak „nie” stereotypom i zapraszamy na piwną podróż do świata studenckiej nauki.
Po lewej: piwo z KNH Herbion, po prawej: piwo z KN Inżynierii Chemicznej i Procesowej, fot. nadesłane
„W pierwszych dwóch tygodniach przeważała inicjatywa działań bojowych w mieście po stronie polskiej, później więcej było walk obronnych. Z dużym entuzjazmem i ofiarnością wspomagała powstańców ludność cywilna. Nigdy nie odwróciła się od nich. To przecież były ich dzieci” – to fragment spostrzeżeń i refleksji z książki „ Zostało w pamięci” Jerzego Malczewskiego.
Grupa powstańców z konstruktorem granatnika, starszym asystentem PW inżynierem Zbigniewem Pączkowskim (trzyma w ręku pocisk) koło gmachu PKO przy ul. Świętokrzyskiej. Ostatni po prawej – Lech Bobrowski – student PW. Koniec sierpnia 1944, fot. zbiory Muzeum Politechniki Warszawskiej
Plac Politechniki 1 