Z wspomnień powstańca warszawskiego – cz. 3.

„[Długo trwała walka]. Sześćdziesiąt trzy dni, bo Śródmieście Południowe najdłużej uczestniczyło w walce. Najdłużej! Pełne sześćdziesiąt trzy dni walki” – wspominał Jerzy Malczewski w „Archiwum Historii Mówionej. „Spełniliśmy swój obowiązek” – dodawał w książce „Zostało w pamięci”.  

Powstańcy idący do niewoli wzdłuż Politechniki, fot. zbiory Muzeum Politechniki Warszawskiej

Dzisiaj wraz z uczestnikiem Powstania Warszawskiego, przez wiele lat zawodowo związanym z Politechniką Warszawską, przenosimy się do września i października 1944 roku.

To koniec

„W dniu 9 września Komenda Główna Armii Krajowej uznała dalszą walkę za beznadziejną. Żoliborz, Powiśle, Mokotów prowadziły walkę na własną rękę, stan posiadania Śródmieścia kurczył się wskutek ataków Niemców” – pisał Jerzy Malczewski w książce „Zostało w pamięci”.

Jest źle. Tego Powstania nie wygramy. Trzeba ratować, co i kogo się da.

2 października dochodzi do podpisania aktu kapitulacji Warszawy.

3 października ustają działania wojenne.

4 października na ulicy Żurawiej zbiera się batalion „Bełt”. Żołnierze idą ulicami Warszawy do obozu przejściowego w Ożarowie. Od Marszałkowskiej do placu przed Politechniką Warszawską gromadzą się ludzie, chcący pożegnać Powstańców. Broń żołnierze składają na podwórku gmachu w Alei Niepodległości.

Wolność?

Wielu żołnierzy batalionu „Bełt” przebywa w obozie jenieckim w Łambinowicach. Jerzy Malczewski nie. „Ja wyszedłem z miasta indywidualnie, bo co do tego nie było nakazów, w ostatniej chwili, ostatniego dnia” – opisywał w książce „Wspomnienia z lat 1926-1952”.

Idzie w grupie, która ma trafić do obozu przejściowego w Pruszkowie. „W pewnym momencie, tuż przede mną, przecięła szosę grupa mężczyzn z łopatami, którzy powracali z kopania okopów nad Wisłą. Obróciłem się o dziewięćdziesiąt stopni i wyszedłem z nimi z kordonu. Stałem się wolnym człowiekiem” – tak w tej samej książce relacjonował swoją popowstańczą „ucieczkę”.

Powstańcy 

W batalionie „Bełt” poza Jerzym Malczewskim działali także inni przyszli pracownicy Politechniki Warszawskiej: profesor Wiesław Jasiobędzki, ps. „Dryblas” (po wojnie m.in. dziekan i prodziekan Wydziału Chemicznego, zmarł w 2004 roku), dr inż. Aleksandra Nawrocka, ps. „Mewa” (przez wiele lat była pracownikiem naukowym PW, zmarła w 2013 roku) i profesor Janina Wolska-Bochenek, ps. „Muszka” (profesor matematyki, pracę rozpoczęła na ówczesnym Wydziale Mechanicznym, zmarła w 2010 roku).

 

Źródła:

Jerzy Malczewski, „Wspomnienia z lat 1926-1952”, Warszawa 2014

Jerzy Malczewski, „Zostało w pamięci”, Warszawa 2016

Jerzy Malczewski „Wola”, Archiwum Historii Mówionej, https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/jerzy-malczewski,2249.html

***

Jerzy Malczewski urodził się w 1924 roku. W1946 roku zawodowo związał się z Politechniką Warszawską: pracował w Biurze Odbudowy PW, był pracownikiem naukowym, nauczycielem akademickim, kierownikiem zakładu i dyrektorem jednego z Instytutów Mechaniki, angażował się w rozwój Filii PW w Płocku. Napisał książki „Wspomnienia z lat 1926–1952”, „Zostało w pamięci”, „Pierwsze dekady XX”. Zmarł 25 czerwca 2020 roku. 

***

Więcej powstańczych historii można przeczytać w książce Jerzego Malczewskiego „Wspomnienia z lat 1926–1952”. Jeśli chcesz otrzymać tę książkę, podziel się z nami tym, jak, kiedy, w jakich okolicznościach po raz pierwszy dowiedziałeś / dowiedziałaś się, czym było Powstanie Warszawskie. To była lekcja w szkole? Rozmowa z babcią i dziadkiem? Obejrzany film? Na odpowiedzi czekamy do 28 sierpnia do godz. 23:59 pod adresem redakcja.bpi@pw.edu.pl

***

Czytaj także poprzednie części powstańczych wspomnień Jerzego Malczewskiego:

pierwszą, a w niej m.in. o wybuchu Powstania

drugą, a w niej m.in. o budowie barykady i używanej broni

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s