Jak wyglądała praca nad bolidem e-MaksPower?

Od uroczystej premiery elektrycznego pojazdu, który nasi studenci zbudowali dla dziesięcioletniego chłopca – pasjonata motoryzacji zmagającego się z zanikiem mięśni, minął rok. Piękny finał poprzedziły jednak długie miesiące ciężkiej pracy. Co działo się w tym czasie? Swoimi wspomnieniami i wrażeniami dzieli się Hubert Graczyk, student automatyki i robotyki stosowanej na Wydziale Elektrycznym, odpowiedzialny za układ sterowania oraz komputer pokładowy bolidu.

Kulminacyjny moment premiery bolidu – Maks zaczyna przejazd po Dużej Auli Gmachu Głównego. Tuż obok chłopca są nasi studenci, m.in. Huber Graczyk, fot. BPI

Etap I. Najmłodszy w zespole

– Gdy dołączałem do zespołu e-MaksPower, byłem studentem drugiego roku z niewielkim doświadczeniem i dorobkiem – mówi Hubert. – W początkowej fazie byłem najmłodszy w grupie i niewiele potrafiłem zrobić, przez co zadania, jakie dostawałem od starszych kolegów zarządzających projektem, miały niski priorytet. Zaczynałem pracę od podstawowych obliczeń, a także od projektów 3D koncepcyjnych rozwiązań oraz elementów do druku 3D.

Do ówczesnych zadań Huberta należało także poszukiwanie rozwiązań, które można by wdrożyć w bolidzie.

Etap II. Elektronika i materiały

Potem przyszedł czas na zmiany. Hubert zaczął się zajmować projektowaniem elektroniki. Jak przyznaje, początki nie należały do łatwych, ale po zrealizowaniu kilku projektów poczuł, że może wiązać z tym swoją karierę zawodową.

– W ramach projektu wykonałem kilka (a może i kilkanaście) prototypowych obwodów PCB, dzięki czemu zyskałem wiedzę teoretyczną, a także praktyczną (o co na zajęciach bardzo trudno) – opowiada nasz student. – Nauczyłem się czytać schematy elektroniczne i elektryczne, ręcznie wytrawiać drukowane obwody elektronicznie metodą termotransferu, lutować, projektować zaawansowane PCB, przygotowywać płytki do produkcji zarówno u dostawców lokalnych, jak również od dużych przedsiębiorstw, zarabiać złącza różnego typu (od niewielkich złączy sygnałowych po złącza dużych mocy), świadomie dobierać urządzenia elektroniczne do preferowanych zastosowań, realizować zamówienia krajowe i zagraniczne…

Hubert uczestniczył także w tworzeniu od podstaw poszycia pojazdu. Zajmował się ręczną obróbką formy, wycinaniem i układaniu fragmentów włókna szklanego oraz końcowym przygotowaniem wylaminowanej powierzchni do lakierowania. 

– Dzięki temu zdobyłem podstawową wiedzę na temat materiałów konstrukcyjnych i procesu wytwarzania elementów z włókna szklanego, włókien węglowych, tworzyw sztucznych – zaznacza.

 

Etap III. Programowanie

W końcowym etapie projektu był odpowiedzialny za oprogramowanie dwóch sterowników, których zadaniem była komunikacja z komputerem pokładowym, a także regulacja obrotów i położenia wału silnika napędowego i kierowniczego.

– W tym czasie uzyskałem wiedzę na temat protokołów komunikacyjnych i procesów związanych z przetwarzaniem danych – wylicza Hubert. – Ponadto miałem możliwość wykorzystania wiedzy zdobytej na Uczelni do celów praktycznych – sterowania silnikami elektrycznymi.

Etap IV. Praca i sukcesy

Projekt pomógł Hubertowi w rozwoju naukowym i zawodowym.

– Wraz z jednym kolegą, z którym pracowałem nad bolidem, stworzyliśmy parę koordynatorów autonomicznej, robotycznej łodzi podwodnej Koła Naukowego Robotyków OKOŃ – opowiada. – Możemy pochwalić się kilkoma sukcesami związanymi z tym projektem, m.in. wygraną w konkursie KOKOS w kategorii Smart Robots czy kwalifikacją na międzynarodowe zawody Singapore AUV Challenge i MATE Turkey Regional ROV Competition.

Łódź podwodna OKOŃ, fot. Koło Naukowe Robotyków

Hubert przyznaje, że dzięki udziałowi w projekcie e-MaksPower mógł i może bez problemu realizować się zawodowo. Ma za sobą płatne praktyki i współpracę projektową w międzynarodowej firmie FESTO SP z o.o., związanej z robotyką i automatyką przemysłową oraz pracę w firmie VersaBox SP z o.o., która zajmuje się projektowaniem i produkcją nowoczesnych robotów autonomicznych do samodzielnej pracy w magazynach i halach przemysłowych.

– Obecnie jestem młodszym inżynierem elektronikiem w Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa – mówi Hubert. – Pracuję w Centrum Technologii Kosmicznych, w zakładzie zajmującym się rozwojem technologii rakietowych. Aktualnie i w przeszłości otrzymywałem również oferty współpracy od firm takich jak TRUMPF Polska, SPIE, Schneider Electric Polska, Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A, Panek S.A, Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Tele- i Radiotechniczny, AC S.A czy Impact Polska.

Etap V. Życie

Hubert jest przekonany, że praca w zespole e-MaksPower, udział w programach telewizyjnych („Dzień Dobry TVN”, „Pytanie na Śniadanie”) czy targach elektromobilności na Stadionie Narodowym, gdzie miał okazję spotkać m.in. Ministra Klimatu Michała Kurtykę czy podróżnika Marka Kamińskiego, rozwinęły jego umiejętności miękkie.

– Dzięki temu projektowi poznałem wielu wspaniałych ludzi – dodaje nasz student. – Część zespołu utrzymuje relacje do dziś. Byliśmy nawet na wspólnym wyjeździe wakacyjnym. W dalszym ciągu mamy też kontakt z Maksem i jego rodzicami. Staramy się wspólnie spotykać, by podziwiać wyczyny Maksa za kółkiem, nawet w tak trudnym okresie jak pandemia, oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s